*następny dzień*
Wstając rano poszłam się wykąpać. Ubrałam krótkie szorty i zieloną bokserkę. Zrobiłam sobie lekki makijaż. zjadłam na śniadanie płatki, które zawsze jadłam z blondynem. Łza zakręciła mi się w oku. Posprzątałam i wyszłam z domu. Usiadłam na ławce i zaczęłam wspominać to, co kiedyś było. Zatęskniłam za jego spojrzeniem i uśmiechem. Zaczęłam płakać. Ktoś usiadł obok mnie i złapał za ramię.
N: Czemu płaczesz piękna duszyczko?
Nie odpowiedziałam mu. Przyjrzał mi się i tylko lekko uśmiechnął. Po pewnym czasie zaczęłam:
T: Straciłam najlepszego przyjaciela i pierwszą miłość, którą dalej kocham.
N: A jak nazywa się twój ukochany?
T: Ma na imię Niall. Ma zespół ze znajomymi. I bardzo tęsknię za nim.
Nagle usłyszałam jak nieznajomy mówi:
N: Ja za tobą też tęskniłem, skarbie.
Po tych słowach wtuliłaś się w jego ramiona. Zaczęłam płakać.
N: nie płacz, bo ja też będę płakał. Może pójdziemy do mnie? Poznasz chłopaków.
T: Sama nie wiem. Nie chce wam przeszkadzać.
N: Proszę Zgódź się.
T: W sumie to i tak nie mam co robić w domu.
Ich dom był dość daleko, ale całą drogę rozmawialiśmy, wspominaliśmy i śmialiśmy się. Gdy już doszliśmy otworzył mi drzwi. Jak weszłam trochę się krępowałam.
N: Chłopaki !! Chcę wam kogoś przedstawić. To jest Candy.
W: Cześć Candy. Rozgość się.
N: Idę po coś do jedzenia. Zaopiekujcie się nią. Ostrzegam ona jest moja.
Poszedł do kuchni.
Z: Niall dużo nam opowiadał o tobie.
Czułaś, że twoje policzki zaczęły płonąć. Niall przyniósł wam po drinku.Zaczęło się od jednego, a skończyło się na ... (sama nie pamiętam).
N: Chodź ze mną. Dzisiaj prześpisz się u mnie.
T: Nie. Idę już do siebie. Dobrze się czuję.
N: Widzę przecież. Nie wypuszczę cię i koniec. Masz. Przebierz się w to.
Dał mi swoją koszulkę, która była na mnie za duża. Poszłam do łazienki, przebrałam się i położyłam się. Nie wiem kiedy zasnęłam. Następnego dnia obok siebie widziałam blondyna, który miał ze sobą tacę pełną jedzenia.
N: Dzień dobry, kochanie. Jak się spało?
T: Hej... Masz coś do picia? Strasznie chce mi się pić.
Podał mi szklankę wody . Wypiłam ją od razu a on nalał mi znowu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz